http://www.jaworek.net/ko...w_grejpfrut.php - ten artykuł znajduje się na jednej ze stron z działu "popularnych". Jest tam nawet wzmianka o naszych specjalistach
W każdym razie w związku z powyższym artykułem chciałem spytać, czy ktokolwiek wie gdzie i za +/- ile pieniędzy można wykonać analizę chemiczną preparatu?
Usunąłem swój komentarz, bo właściwie to czemu nie zbadać rodzaju konserwantów stosowanych w citrosepcie? Choć z drugiej strony wiadomo przecież, że niewielka, wręcz śladowa ilość konserwantów, tak czy siak, nie wpłynie w jakiś zasadniczy sposób na stan naszego zdrowia, złaszcza jaśli ją porównać z ilością konserwantów i innych dodatków we wszelkiej żywności. No cóż, mamy wszak XXI wiek.
_________________ Ze zdrowiem jak z wszystkim: jak dbasz - tak masz
To nie chodzi o to, czy te konserwanty w tzw. wyciagach z pestek grejpfruta nas zabiajaja czy nie (a te w tej miksturze sa raczej grubszego kalibru). Chodzi o to, ze wyciag z pestek greipfruta bez konserwantow nie ma tych wlasciwosci, jakie mu sie przypisuje.
Jesli ktos podjalby sie przeanalizowaniu "Citorseptu", to bylabym bardzo zainteresowana wynikami. Jestem autorka tego artykulu o wyciagu z pestek grejpfruta. Bardzo sie ciesze, ze na forum umieszczono link do mojej strony. I chetnie przeczytalabym komentarz "Mistrza", ten zmazany, ale nie zdazylam ;-).
Witam Panią serdecznie. Ja pamiętam, jakie sprawy poruszyłem w skasowanym poście i chętnie podejmę na ten temat merytoryczną dyskusję, z pożytkiem dla nas wszystkich. Teraz utarł się taki oto schemat: z konserwantami to be, bez konserwantów – cacy. Ja uważam, że nie tylko tak nie jest, ale nawet jest odwrotnie. By pociągnąć ten temat dalej, chciałbym się jeszcze dowiedzieć, czy przeczytała Pani moje obie książki. Bo wtedy jest większa szansa, że oboje mówimy o tym samym.
_________________ Ze zdrowiem jak z wszystkim: jak dbasz - tak masz
Ale Pan sprytny ;-). Od razu chce mi Pan sprzedac swoje ksiazki ;-))). Przejrzalam informacje o miskturze oczyszczajace, ktore znalazlam na sieci.
Nie jestm przeciwna konserwantom generalnie. Wiadomo, sa konieczne, bo rozwoj mikroorganizmow w produktach zawierajacych skaldniki organiczne jest szybszy niz my w zuzywaniu ich. Trzeba jednak wywazyc, ktore konserwanty sie uzywa. A przewaznie uzywa sie ciezka chemie (tak jak w ekstrakcie z pestek grejpfruta), bo jest tania i jako konserwant niezawodna. Szkodliwosc tych konserwantow jest przez producentow pomijana. A producenci ekstraktu z pestek grejpfruta twierdza, ze nie ma w nim konserwantow w ogole. Co jest dla mnie zupelnie niewyobrazalne.
Moze lepiej zjesc grejpfuta, zamiast lykac "Citorsept"? Tylko wtedy producent "Citorseptu" nie zarabia. Ale za to pacjenci nie zjadaja przy tym niebezpiecznych konserwantow,
ktore dzialaja rowniez bakteriobojczo na ich organizm, ale przy tym rowniez rakotworczo i trujaco. Z tego co czytam wielu Pana pacjentow stosujacych miksture oczyszczajaca nabawia sie wielu negatywny efektow zdrowotnych, ktore Pan bagatelizuje, twierdzac, ze sa przejsciowe.
Wiadomo, nawet do arszeniku mozna sie przyzwyczaic.
_________________ Pozdrawiam serdecznie
Ola
Ostatnio zmieniony przez Olka Wczoraj 14:41, w całości zmieniany 1 raz
Nie chodziło mi o to, żeby wcisnąć Pani moje książki. Zapytałem tylko, czy zna Pani ich treść, bowiem w pierwszym tomie napisałem, że ekstrakt z pestek grejpfruta jest sam w sobie konserwantem (takie przypadki w przyrodzie się zdarzają). Zdziwiłbym się więc, gdyby producent do konserwantów zdecydował się dodawać konserwanty. Jakoś logiki w tym nie widzę żadnej.
_________________ Ze zdrowiem jak z wszystkim: jak dbasz - tak masz
A skad ma Pan taka informacje, ze ekstrakt sam jest konserwantem czyli dziala antymikrobowo?
Bo np. tutaj http://www.arznei-telegra...ter/9904047.pdf jest napisane, ze wlasnorecznie zrobiony ekstrakt bez jakichkolwiek konserwantow nie dziala bynajmniej antybakteryjnie. Czy wyprodukowal Pan wlasny ekstrakt i nie imaly sie go zadne bakterie?
_________________ Pozdrawiam serdecznie
Ola
Ostatnio zmieniony przez Olka Wczoraj 14:41, w całości zmieniany 1 raz
Nie, własnego ekstraktu nie wyprodukowałem, innych rzeczy zresztą też. Produkt spożywczy wcale nie musi mieć właściwości bakteriobójczych, by można było wydłużyć jego przydatność do spożycia do kilku lat. Wystarczy go dobrze oczyścić z substancji szybko psujących się. Jako przykład można tu wymienić produkty rafinowane, takie jak: olej, cukier, mąka, ryż i wiele innych.
_________________ Ze zdrowiem jak z wszystkim: jak dbasz - tak masz
Nie odpowiedzial Pan na moje pytanie dotyczace zrodla informacji o konserwujacych wlasciwosciach ekstraktu z pestek grejpfruta.
Poza tym czuje sie urazona przytaczaniem przez Pana wyzej wymienionych produktow zywnosciowych. Zarty Pan sobie stroi? Sa to wszystko produkty nie zawierajace w swym skladzie wody. Citorsep zawiera 17-27% wody, ktora musi byc konserwowana, bo inaczej rozwijaja sie w niej mikroorganizmy.
_________________ Pozdrawiam serdecznie
Ola
Ostatnio zmieniony przez Olka Wczoraj 14:41, w całości zmieniany 1 raz
Wiedzę o omawianym specyfiku zaczerpnąłem z dwóch książek: B.J. Bagińskiego i S. Sharamona „Lecznicza siła ekstraktu z grejpfruta” i A. Sachsa „Ekstrakt z grejpfruta”, gdzie autorzy prezentują rezultaty dwudziestoletnich badań. Nie sposób tutaj przytaczać wszystkich wiadomości zawartych w tych książkach, ale można tam przeczytać m.in. o skuteczności ekstraktu z grejpfruta w unieszkodliwianiu ponad 800 (ośmiuset) drobnoustrojów (in vitro).
_________________ Ze zdrowiem jak z wszystkim: jak dbasz - tak masz
Do roku 1998 nie przeprowadzono zadnych naukowych badan wlasciwosci ekstraktu z pestek grepfruta. Te dwadziescia lat to bujda na resorach, zeby nie powiedziec - zwykle oszustwo. Badania, na ktore powoluja sie autorzy tych ksiazek nie sa calosciowe ani bynajmniej naukowe, czyli mozna o nich zapomniec. Pozniejsze badania wykazaly zupelna bezuzytecznosc ekstraktu. Woda wymieszana z konserwantami uzytymi w ekstrakcie miala takie samo dzialanie, jak ekstrakt na rozwoj grzybow i bakterii. Czyli wlasciwie moze Pan polecac swoim pacjentom Benzethoniumchlorid, Triclosan czy Methylparaben, a efekt bedzie taki sam.
Tutaj kilka stron na ten temat. Niestety tylko po niemiecku, ale mam nadzieje, ze niektorzy zrozumieja.
http://www.pharmazeutisch...9-06/pharm4.htm http://www.arznei-telegra...ter/9904047.pdf http://www.arznei-telegra...ter/9802025.pdf
i dalszy ciąg
http://www.arznei-telegra...ter/9802026.pdf
Mialam jeszcze kilka szwajcarskich stron na temat badan, ale zmienili strukture strony i musialabym poszukac, co chetnie zrobie, jak ktos bedzie zainteresowany.
Jako ciekawostke moge podac, ze niektorzy "oswieceni" producenci ekstraktu z pestek grejfruta podaja w opisie, ze ekstrakt nie zawiera zadnych z wymienionych powyzej konserwantow, ale jednoczesnie nie pisza ani slowa o dzialniu bakteriobojczym czy grzybobojczym. Jedynie o witaminie C i flawonoidach, ktore ten ekstrakt naprawde zawiera.
Przyklad tutaj: http://silberstab.de/inde...N&product=P0040
_________________ Pozdrawiam serdecznie
Ola
Ostatnio zmieniony przez Olka Wczoraj 14:41, w całości zmieniany 1 raz
Eliza Pomogła: 1 raz Dołączyła: 10 Kwi 2007 Posty: 31 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wczoraj 13:46
Przecież witamina C właśnie działa bakteriobójczo, grzybobójczo-przy infekcjach wirusowych, bakteryjnych zaleca się duże dawki wit C a np orzeszki ziemne, które należą do jednych z bardziej zagrzybionych produktów przepłukuje się w kwasie askorbinowym aby usunąć w nich pleśnie/grzyby
Nie przecze, ze witamina C ma niewielkie wlasciwosci konserwujace, ale sprobuj rozpuscic witamine C w wodzie w dowolnym stezeniu i zobacz po trzech latach co z tego wyjdzie ;-). Taka bowiem dlugosc przydatnosci do spozycia ma Citrosept. Poza tym jesli to dzialanie witaminy C jest takie dobroczynne, to przeciez wystarczy zjadac witamine C, a nie drogi Citrosept. No i grejfruty tez sa zdrowe ;-).
Zapomnialam dodac, ze w ksiazce Sharamona, S., Baginskiego, B.J, na ktora powoluje sie "Mistrz" jako podstawe "badan" wzieto prawdopodobnie amerykanski produkt Citricidal, ktory zawiera ponad 10% Benzethoniumchloridu, konserwantu, ktory w produktach zywnosciowych jest niedozwolony.
_________________ Pozdrawiam serdecznie
Ola
Ostatnio zmieniony przez Olka Wczoraj 14:40, w całości zmieniany 1 raz
Wprawdzie nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale wiem, że takie zmowy w układzie farmaceutyczno-medycznym są na porządku dziennym.
→ Jeśli dobrze zrozumiałem Pani wywody, to twierdzi Pani (lub podejrzewa), że producent do wody dodaje po prostu konserwanty, i to właśnie te konserwanty decydują o właściwościach produktu. To rzeczywiście byłby skandal nie lada i nie dziwota, że producent nie chce zdradzić wszystkich składników swojego produktu. Jednak z drugiej strony, trudno uwierzyć, by jakieś laboratorium nie zrobiło po prostu analizy składu citroseptu i te dane nie opublikowało. Chyba że nie ma co publikować?
→ Na razie spróbuję skontaktować się z producentem. Zobaczymy, co odpowie.
_________________ Ze zdrowiem jak z wszystkim: jak dbasz - tak masz
Prosze sie kontaktowac, zrobilam to juz rok temu i dostalam wymijajaca odpowiedz.
Jestem bardzo ciekawa ich odpowiedzi na Pana pytanie.
Problem jest w tym, ze producenci dostaja ten ekstrakt juz gotowy ze Stanow, to znaczy dostaja jakis komponent, z ktorego robia ostateczny produkt i nie wnikaja.
Skandal wybuchl juz kilka lat temu, a wyniki zostaly opublikowane.
Ale jeszcze nie przetlumaczone na polski ;-).
Jedna ze stron, do ktorych podalam linka powyzej, ale podam jeszcze raz
http://www.pharmazeutisch...9-06/pharm4.htm
to wlasnie opis testow przeprowadzonych na szesciu preparatach, jak rowniez na ekstrakcie samodzielnie uzyskanym.
Autorzy testow i opracowania wspominaja rowniez o ksiazce, na ktora sie Pan powolywal (nr 2 w spisie tekstow zrodlowych na stronie). Dostali od autorow ksiazki dodatkowe wyjasnienia, ze testy zostaly przeprowadzone na substancji pochodzenia chemicznego, ale podobnej do ekstraktu. Autorzy testow czyli Thomas von Woedtke, Barbara Schlüter, Peter Pflegel, Ulrike Lindequist uwazaja, ze Sharamon i Baginski testowali wlasnie Citricidal.
Citricidal zawieral Benzethoniumchlorid.
Jak bede miala troche wiecej czasu, to sprobuje przetlumaczyc cala strone, bo jest dosyc dobrze zrozumiala, a przeprowadzone testy wiarygodne i dobrze opisane.
Szkoda, ze dopiero teraz, czyli juz po dluzszej polemice, probuje Pan zrozumiec, co chce przekazac. Artykul na mojej stronie umiescilam ponad rok temu.
Idealnym rozwiazaniem byloby przeprowadzenie testow na Citorsepcie na obecnosc
Benzethoniumchloridu, Triclosanu i Methylparabenu, podobno to dosyc proste, a wyniki jednoznaczne. Nie mam jednak zadnych mozliwosci wykonania takiego przedsiewziecia.
Moze Pan? Albo ktos z czytelnikow?