Einstein Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Kwi 2007 Posty: 53
Wysłany: Dzisiaj 2:23
Olka nawet jeśli tylko Ty masz rację w tej sprawie to nie musisz nikogo przezywać od ciemnogodzianów czy fanatyków. Naprawdę to nie było chyba potrzebne. Że tak powiem ludzie tu mimo wszystko mają w miarę otwarte umysły. Przecież to Lomax wyciągnął twój art, a zainteresowanie tematem jest spore więc mam nadzieję że nikt nie będzie niczego wymazywał. pozdro
Olu zwróciłaś swoim artykułem uwagę wielu osób na dość istotny problem.I dobrze się stało ,dzieki temu mamy jasność co do tego co nam serwują w aptekach ,sklepach,a że Cię poniosło to nie przejmuj się w historii tego forum już niejedną osobę poniosło.i zawsze jakoś wszystko wracało do normy.Więc się nie obrażaj i nie opuszczaj nas .Pozdrawiam.
Tak, tak. Otwarta dyskusja i obalanie mitów jest podstawą tego forum. Więc proszę zostać z nami. Razem obalimy nie jeden mit! A jest co obalać w tej naszej rzeczywistości!
_________________ Ze zdrowiem jak z wszystkim: jak dbasz - tak masz
Ale po co kupować ekstrakt bez konserwantów? Przecież ma nie mieć żadnych właściwości!?
Och, to dla tych, ktorzy wierza w sily nadprzyrodzone flawonoidow.
Czyli np. dla takiego prostaczka jak prof. Henryk Różański, ktorego pozwolę sobie zacytować :
[i"]Na stronie głównej o trądziku opisano w przeglądzie preparatów przecitrądzikowych Citrosept. Użyto dość często terminu fitoncyd. Cóż to takiego?
Fitoncydy są to związki chemiczne wytwarzane przez rośliny wyższe (nasienne), które mają właściwości antybiotyczne, czyli niszczą i hamują rozwój mikroorganizmów chorobotwórczych. Fitoncydy były intensywnie badane przez radzieckich uczonych – Tokin’a i Niłow’a w latach 40 i 50 XX wieku. Dawniej wiązano z nimi wielkie nadzieje, bowiem wierzono, że mogą zastąpić antybiotyki uzyskiwane z bakterii i grzybów. Obecnie fitoncydy określane są mianem fitoaleksyn. Fitoaleksyny, czyli fitoncydy hamują rozwój patogenów. Są bronią chemiczną roślin przed wirusami, bakteriami i grzybami chorobotwórczymi. Teoria fitoaleksyn została ogłoszona przez Müllera i Börgera w 1941 roku. Są to związki niespecyficzne, czyli nie niszczą ściśle określonego rodzaju patogena, lecz każdy który wniknie do rośliny. W miejscu zakażenia roślina wydziela duże ilości fitoaleksyn, które hamują aktywność i rozwój pasożytów.
Do fitoncydów, czyli fitoaleksyn należą rozmaite związki: fenolowe, terpenowe, flawonoidowe, indolowe, siarkowe, cyjanogenne, pochodne kwasów tłuszczowych i sterydów. W tkankach roślinnych zdrowych istnieje zawsze pewne stężenie fitoaleksyn, które znacznie wzrasta w razie infekcji. Poprzez sekrecję fitoncydów do powietrza i gleby rośliny znacznie wpływają na skład jakościowy i ilościowy mikroorganizmów.
Preparat Citrosept zawiera głównie flawonoidy, które śmiało można zaliczyć do bakteriobójczych i bakteriostatycznych fitoncydów.
Flawonoidy hamują aktywność oksydazy ksantynowej, kinazy białkowej, lipooksygenaz i cyklooksygenaz (COX-1, COX-2), chelatują również jony metali, żelaza, redukują reaktywne formy tlenu i wolne rodniki. Zmniejszają syntezę leukotrienów i innych czynników prozapalnych (tzw. czynników zapaleniotwórczych i mediatorów stanu zapalnego). Dzięki temu flawonoidy są substancjami przeciwzapalnymi.
Flawonoidy hamują również agregację krwinek i wywierają wpływ przeciwzawałowy; blokują dekarboksylazę histydyny, przez co powstrzymują syntezę histaminy (wpływ przeciwhistaminowy, przeciwalergiczny), np. kwercetyna. Stanowią inhibitory hialuronidazy, która depolimeryzuje (degraduje) kwas hialuronowy, przez co uszczelniają i wzmacniają śródbłonki naczyń krwionośnych, zapobiegając wysiękom i plamicom, np. rutozyd, hesperydyna.
Flawonoidy zmniejszają aktywność reduktazy aldozowej, przez co regulują przemiany cukrów i mają redukujący wpływ na intensywność tworzenia toksycznych ciał ketonowych; są inhibitorami fosfodiesterazy cAMP, powodując rozkurcz miocytów gładkich przewodu pokarmowego, naczyń wieńcowych, dróg moczowych i układu żółciowego."
Och, to dla tych, ktorzy wierza w sily nadprzyrodzone flawonoidow.
Jesli informacje, o tym, ze ekstrakt bez konserwantow nie ma zadnych wlasciwosci jest przestarzala, mimo, ze poparta wynikami niezaleznych i niekomercyjnych laboratoriow i to przeprowadzonych (z powodzeniem) po to, by obalic mit o grejpfrutowym panaceum, to jakim cudem wedlug tych "nowszych" informacji ekstrakt ma znowu dzialac na 800 chorob??? Chyba naprawde jedynie sila tych flawonoidow ;-))).
Strona, którą podałam już wcześniej : http://raffa.over-blog.com/article-810800-6.html zawiera bardzo ciekawe artykuły (też po angielsku) i wyniki badań przeprowadzone na wyciągu z grejfruta. Można tam znaleźć artykuły negujące jakiekolwiek właściwości czystego extraktu, bez domieszki konserwantów, jak i takie, które właśnie przeczą tej .. "teorii"? Bo jakim cudem jedne badania przeprowadzone na tym samym produkcie przeczą sobie nawzajem? A może właśnie chodzi o to, iż nie na tym samym?
_________________ "Drożdżami rozwoju świata byli ci, którzy potrafili coś zobaczyć inaczej; czasem ginęli na stosach, choć potem okazywało się, że mniej błądzili aniżeli ich, pewni swego, sędziowie." (T.Burzyński).
Już dawno doszedłem do wniosku, że najbardziej wiarygodnym badaniem każdego leku czy metody jest tzw. empirium, czyli opinia osób, które wypróbowały dany lek czy metodę na samym sobie. Zaś badania naukowe zawsze są obarczone sporą dozą błędu lub (nie)prawdopodobieństwa. Pewne swiatło na tem problem rzuci zapewne moja korespondencja z pewnym laboratorium:
"Szanowny Panie,
oznaczanie zawartości substancji , w tym wypadku środków konserwujących wymaga opracowania i walidacji metod analitycznych.
Walidacja ma na celu potwierdzenie tego, że otrzymany wynik w analizie seryjnej jest jakościowo OK.
Dla konkretnego produktu zatem winno się opracować metodykę analityczną a następnie ją zwalidować (sprawdzić m. in. precyzję i dokładność). W procesie walidacji metody należy odtworzyć skład całego preparatu celem zbadania dokładności opracowanej metody, względnie zbadać odzysk metodą dodatku wzorca. Tak więc potrzebne są wszystkie surowce użyte do przygotowania produktu jak i substancje wzorcowe itd.
Koszt walidacji metody analiztycznej z wykorzystaniem techniki HPLC to suma rzędu ok. 8 000 -10 000 zł netto, jeżeli założy się , że uda nam się oznaczyć te 3 substancje w jednej metodzie. A jeżeli są to związki o róznych strukturach chemicznych to należy przypuszczać, iż metody ekstrakcji będą się różniły. Stąd nalezy wówczas zwalidować wszystkie odpowiednie metody analityczne itd.
W razie pytań proszę o kontakt.
Z poważaniem,
Dr Sebastian Mielcarek
Kierownik Zakładu Badania Jakości Produktów Leczniczych i Suplementów Diety Instytutu Roślin i Przetworów Zielarskich
Adres:
Ul. Libelta 27
Poznań, 61-707
tel.: +48 61 665 95 40 w. 29
fax: +48 61 665 95 51
e-mail: smielcarek@iripz.pl www.iripz.pl
PN-EN ISO 9001:2001, GMP
----- Original Message -----
From: "Józef Słonecki" <bioslone@bioslone.pl>
To: <smielcarek@iripz.pl>
Sent: Thursday, May 17, 2007 11:36 AM
Subject: Badanie na zawartość konserwantów
Chodzi tutaj, jak się Pan zapewne łatwo zorientuje, o przebadanie citroseptu
pod kątem obecności w nim trzech konserwantów: benzethoniumchloridu,
triclosanu i methylparabenu.
Pozdrawiam, Józef Słonecki."
_________________ Ze zdrowiem jak z wszystkim: jak dbasz - tak masz
No właśnie... jak mam uwierzyć iż wyciąg z grejfruta bez konserwantów "nie działa" skoro wczoraj wieczorem zażyłam 20 kropli czystego (wg zapewnień producenta) Citroseptu, ponieważ czułam, iż dopada mnie choroba? (stan podgorączkowy, bolące gardło, ogólne osłabienie)... a dziś pozostała tylko chrypka? (no na samo gardło oczywiście zastosowałam coś innego, płukanie solą)
_________________ "Drożdżami rozwoju świata byli ci, którzy potrafili coś zobaczyć inaczej; czasem ginęli na stosach, choć potem okazywało się, że mniej błądzili aniżeli ich, pewni swego, sędziowie." (T.Burzyński).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach